niedziela, 5 stycznia 2014

Noworoczne postanowienia? Hej, to nic trudnego!

Początek roku to jak zwykle okres wzmożonych obietnic zwanych "noworocznymi postanowieniami". Obiecujemy sobie, współmałżonkowi, dzieciom, przyjaciołom, współpracownikom, etc. Generalnie ciężko to wszystko spamiętać. Dlatego niektórzy robią listę "noworocznych postanowień". Całkiem niepotrzebnie. Na koniec roku zamienia się ona w listę "całorocznych wyrzutów sumienia". Powód? Podejrzewam jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni i zaćmienie umysłu. Z moich obserwacji wynika, że o takiej liście pamiętamy w pierwszym i ostatnim tygodniu roku. A przez pozostałych 50 nasza podświadomość zużywa masę kalorii na wyparcie jej z pamięci. 

Na szczęście jesteśmy fanami gier planszowych! Spytacie: "I co z tego"? No to wyobraźcie sobie, że do każdego "noworocznego postanowienia" dobieracie sobie odpowiednią grę, która przez cały rok przypominać będzie Wam o liście i wynikających z niej zobowiązaniach (o pocie, łzach i wyrzeczeniach niezbędnych do ich realizacji również). Pozwólcie, że korzystając z zeszłorocznych planszówkowych premier pokaże Wam jak zrealizować przynajmniej kilka "noworocznych postanowień".

1. Związki i małżeństwa - bo najszczęśliwsi jesteśmy z drugą osobą, a skoro jeszcze jej (lub jego) nie znaleźliśmy to ciągle szukamy. Jeśli jesteś młody i nieśmiały to najwyższy czas zaopatrzyć się w "List miłosny" z Wydawnictwa Bard. To będzie dobra lekcja, bo skoro zdobędziesz serce księżniczki, to z każdą "białogłową" powinno się udać. Dla małżeństw planujących potomstwo polecam "Dziedzictwo" od Portalu. Dzięki temu tytułowi przekonacie się co Wasza druga połówka tak naprawdę sądzi o posiadaniu potomstwa oraz z jakimi konsekwencjami to się wiąże (posagi, mezaliansy i inne takie atrakcje).       

2. Kasa i kariera - bo pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich też jest kiepsko. A skoro chcemy ich więcej, to musimy się nauczyć jak je wydawać. Co więc powiecie na wydanie 106 mln dolarów? Taką szansę dadzą nam "Milionerzy i bankruci" z Wydawnictwa FoxGames. Oczywiście życzę Wam więcej "milionerów" niż "bankrutów", ale w życiu to różnie bywa. A jeśli jeszcze nie wiesz co chciałbyś w nim robić (a w tym roku chciałbyś się tego dowiedzieć) to polecam zagrać w CV od Granny. Przekonasz się, że drzwi kariery stoją przed Tobą otworem!  Lubisz swoją pracę, ale nie przepadasz za szefem i chcesz żeby się zmienił? Pewne wskazówki co do rozwiązania tego dylematu można znaleźć po rozgrywce w "Króla i Zabójców" od Galakty. Oczywiście rozwiązania te potraktujcie jako metaforę. a nie instruktaż. 

3. Relacje z innymi - bo w życiu spotykamy kupę ludzi i warto chcieć i mieć z nimi dobre relacje. Jeśli jesteś milczkiem i mrukiem, a chciałbyś żeby ludzie liczyli się z Twoim zdaniem, to zagraj w "Hanabi" od Rebela. Podczas gry nie musisz dużo mówić, żeby wygrać. Mnie taki układ odpowiada. A może w relacjach z innymi ludźmi lubisz kryć się za "maskami" i w nowym roku chciałbyś tą umiejętność opanować do perfekcji? To polecam "Maskaradę", kolejną nowość od Rebela, gdzie będziesz miał 13 postaci do opanowania. A, że z ludźmi czasem trzeba nie wprost, kluczyć i sugerować niż mówić prosto z mostu to polecam "Tajemnicze Domostwo" Portalu. Będziecie mogli sprawdzić jak dobrzy jesteście w metaforach i skojarzeniach.  

4. W mieście czy poza miastem - dylemat ważny, bo i decyzja z gatunku tych "na całe życie". No właśnie, gdzie tu zapuścić korzenie i kontynuować karierę zawodową lub rozpocząć CnŻ (Całkiem nowe Życie - zdaje się, że to postanowienie jest z reguły w top 3 "noworocznych postanowień"). Jeśli Twoje serce bije rytmem miejskiego gwaru, a płuca najlepiej oddychają spalinami, to koniecznie musisz zagrać w "Suburbię" od planszowczki.pl. Dzięki niej poznasz wszystkie odcienie miejskiego życia. Co więcej sam zdecydujesz, jak Twoje wymarzone miasto powinno wyglądać. A jeśli chcesz oderwać się od miejskiego gwaru to koniecznie zagraj w "Letnisko" z Wydawnictwa Gry Leonardo. Odpoczniesz, zrelaksujesz się a przy okazji zarobisz na letnikach. Przyznacie, że brzmi to jak udany przepis na CnŻ.     

5. Własna gra planszowa - bo sami przyznacie, że na naszej liście tego postanowienia nie mogło zabraknąć! No to trzeba przyjrzeć się tytułom zeszłorocznych debiutantów. Tym udanym jak "Craftsmen" od G3, ale też tym zdecydowanie mniej udanym jak "Wikingowie" z Rebela. Najwięcej nauczymy się jednak od chłopaków, którzy w zeszłym roku połączyli piwo z planszówkami, nakręcili niezły hype i zdobyli kasę na zmaterializowanie swojego marzenia - gry "Piwne Imperium".  

Jeśli jakieś z Waszych "noworocznych postanowień" nie mieści się w powyższych kategoriach, a szukacie tytułu, który zmotywuje Was do wyznaczania sobie samych ambitnych celów to polecam "Mount Everest". Wyżej w życiu nie zajdziecie.

A jeśli uważacie, że nie warto robić planów, bo któryś z ogłaszanych końców świata okaże się faktem, a nie tylko "faktem medialnym" to polecam "CO2" od Lacerty,bo po co czekać na koniec świata skoro możemy go sobie sami zafundować?

I wreszcie, jeśli uważacie, że nie ma takiego postanowienia, którego nie można przełożyć na kolejny rok to zapraszam do śledzenia wraz ze mną losów "Nehemiesza" - gry, która kilkakrotnie miała zmieniamy termin premiery i bukmacherzy przestali już przyjmować zakłady kiedy w końcu zostanie wydana.

Na koniec życzę Wam spełnienia marzeń w Nowym Roku oraz jedynie najlepszych gier na Waszych stołach! 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz