czwartek, 22 sierpnia 2013

"Łap zwierzaki" oraz "Wilk, koza i kapusta" - radosna edukacja



Dziś będzie o dwóch małych sprytnych grach wydawnictwa Egmont. Dlaczego sprytnych? Bo w ciekawy sposób łączą edukację z rozrywką, no i jak się okazuje, stoi za nimi kawał historii. Dzięki recenzjom Scheherazade na portalu gamesfanatic.pl możemy się dowiedzieć, że pierwowzorem gry „Łap zwierzaki” jest włoska gra karciana Scopa z 1600r., a tematyka gry „Wilk, koza i kapusta” wywodzi się z jednej z zagadek Alkuina – anglosaskiego filozofa, który urodził się około 730r. n.e. i jest twórcą 53 zagadek ekonomicznych.

O co chodzi?

Obie gry posiadają bardzo prostą mechanikę. W „Łap zwierzaki” w pudełku znajdziemy 40 kart (1 krowa, 3 owce, 9 prosiąt, 27 kur) oraz 50 żetonów punktów. Naszym celem jest zdobycie jak największej liczby żetonów punktów (wygrywa gracz, który jako pierwszy zdobędzie ich 11). Zdobyć je możemy na dwa sposoby. Automatycznie bierzemy jeden, gdy uda nam się zabrać ostatnią kartę ze stołu oraz na koniec gry po 1 punkcie za największą ilość zwierząt w stadzie oraz po 1 za największą ilość zwierząt jednego z 4 gatunków. Warto więc mieć na oku krowę, owce oraz prosiaki. A jak możemy zdobyć karty? Na początku rozgrywki kładziemy na stole 4 odkryte karty, a do ręki każdego z graczy trafiają 3 karty. Na każdej z kart oprócz bardzo sympatycznego rysunku zwierzaka znajduje się cyfra w przedziale od 1 do 10. Jeśli mamy w ręce kartę z taką samą cyfrą, jak któraś z kart na stole, to wtedy naszą kartę wykładamy i razem z kartą ze stołu zabieramy do naszego stada. Jest i druga ciekawsza możliwość. Możemy wyłożyć z ręki kartę o danej wartości i zabrać do stada przynajmniej 2 karty ze stołu, których suma równa się wartości wyłożonej przez nas karty. Zasada ta to najciekawszy element rozgrywki pozwalający na szybką rozbudowę stada i ostateczne zwycięstwo.

Z kolei „Wilk, koza i kapusta” (również bardzo ładnie wydana gra!) opiera się na mechanice memory. Każdy z graczy dostaje do ręki talię 10 kart (każda talia w innym kolorze) zawierającą karty wilków, kóz, kapusty i jedną kartę psa. Każda z kart ma wartość punktową, którą sumuje się na końcu rozgrywki. N środek stołu trafiają po dwie plansze 3 typów statków oraz plansza wyspy. Gracze po kolei losują kartę statku, która wskazuje na jaki typ statku może dołożyć kartę. Karty kładzie się zakryte (rewersem do góry). Jeśli na statku pojawi się trzecia karta oznacza to, że dopływa on do wyspy. Wtedy sprawdzamy jaka na nim jest „załoga”, pamiętając o tym, że koza zjada kapustę, wilk kozę, a obecność psa oznacza bezpieczeństwo dla wszystkich. Po dostarczeniu wszystkich możliwych ładunków zliczamy punkty za karty, które dotarły do wyspy. Dodatkowo podczas rozgrywki każdy z graczy ma do dyspozycji 3 specjalne karty wydarzeń, które dodają trochę urozmaicenia rozgrywce.

Wykonanie i instrukcja

Muszę przyznać, że Egmont ma szczęście do grafików! Obie gry cieszą oko zarówno grafikami na pudełku, jak i na komponentach. Szczególnie zwierzaki z „Łap zwierzaki” wzbudzają sporo sympatii. Sama jakość komponentów jest również zadowalająca, a gry wydane zostały w małych zgrabnych pudełkach. Instrukcje są jasne i przejrzyste z ilustrowanymi przykładami.  

Wrażenia z rozgrywki

Przyznam szczerze, że większą radość miałem z rozgrywki w „Łap zwierzaki” – przyjazne grafiki, dynamiczna rozgrywka i odrobina taktyki w budowaniu stada dają sporo zadowolenia. Rozgrywka w „Wilka, kozę i kapustę” również była ciekawa, ale mniej przypadła mi do gustu niż „Łap zwierzaki”. Choć warto zauważyć, że daje większe możliwości taktyczne, choćby przez posiadanie kart wydarzeń czy wprowadzenie elementu negatywnej interakcji w doborze załogi konkretnych statków. Czuć jednak, że w ostateczności to tylko memory.  

Podoba mi się
  • Graficzna oprawa gier
  • Obie prezentują spory walor edukacyjny
  • Fajne kompaktowe wykonanie

 Nie przekonuje mnie
  • To jednak tylko proste gry rodzinne
  • Negatywna interakcja w „Wilk, koza i kapusta” może popsuć rodzinną rozgrywkę

Werdykt

Egmont jeszcze raz udowodnił, że lubi i potrafi wydawać ciekawe gry dla dzieci i ich rodzin. Gry, które mają ważną dla mnie cechę – uczą przez zabawę. Z dwóch testowanych przeze mnie gier lepiej tę rolę spełnia tytuł „Łap zwierzaki”, który potrafi zmienić naukę matematyki w przyjemność (nie sądziłem, że to kiedyś napiszę). Z kolei „Wilk, koza i kapusta” uczy pamięci, spostrzegawczości i odpowiedniego planowania (w tym wypadku zarządzania kartami). Mój werdykt jest taki, że choć są to bardzo sympatyczne i godne polecenia gry rodzinne to nie będę ich nominować do kolejnych etapów konkursu na „Grę Roku”.

Metryczka

Tytuł: „Łap zwierzaki”
Wydawca: Egmont  
Autor: Michael Ferch
Liczba graczy: 2 – 4 osób  
Wiek: od 8 lat
Czas gry: około 15 – 20 minut
Cena: 30 – 39 zł  

Tytuł: „Wilk, koza i kapusta”
Wydawca: Egmont 
Autorzy: Walery Fourcade, Jean-Philippe Mars
Liczba graczy: 2 – 4 osób 
Wiek: od 6 lat
Czas gry: około 15 – 20 minut
Cena: 30 – 39 zł  


Dziękujemy sklepowi Planszoweczka.pl za udostępnienie gry




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz