Pamiętam początki mojej
planszówkowej pasji i zaskoczenie ogromem tytułów, mechanik i możliwości, które
odkrywałem dzięki takim portalom, jak gamesfantic.pl czy boardgamegeek.com, a
szczególnie dzięki forum gry-planszowe.pl. Analizując każde z tych źródeł
można było dojść do wniosku, że istnieje pewien „kanon” tytułów niemal
legendarnych, o których większość graczy wypowiadała się z czcią i szacunkiem.
Tytuły, które ja też chciałem poznać i w nie zagrać! Jednym z takich planszówkowych
Graali była karcianka „Race for the Galaxy”. Nic więc dziwnego, że jak tylko Rebel.pl ogłosił, że wyda jej spolszczoną wersję, to czekałem niecierpliwie
na datę premiery i rozpoczęcie przedsprzedaży. „Race” musiał trafić na moją
półkę.
O co chodzi?
W pudełku znajdziemy 5 kart
światów początkowych, 109 kart gry (karty światów, które będziemy podbijać lub
kolonizować i karty technologii, które będziemy rozwijać), po 7 kart akcji dla
każdego z graczy oraz żetony punktów zwycięstwa. Na początku gry każdy z graczy
losuje jeden ze światów początkowych oraz dostaje 6 kart gry i 4 z nich
zostawia na swojej ręce, w zależności od ilości graczy przygotowujemy również
odpowiednią ilość żetonów… i ruszamy na podbój Imperium! Gra przebiega w rundach.
A co będziemy mogli w ramach nich robić decydują gracze przez wybór kart akcji.
Na początku każdej rundy w tajemnicy wybieramy jedną kartę akcji. Do wyboru
mamy dwie akcje eksploracji (dotyczą dobierania kart gry ze stosu, a różnią się
bonusem za ich zagranie), akcję rozwoju (wyłożenie na stół karty technologii),
akcję kolonizacji (wyłożenie na stół kolonizowanego lub podbijanego świata),
jedną z dwóch akcjikonsumpcji (zdobycie punktów zwycięstwa w zamian za towary
z posiadanych światów, a różnią się bonusem za ich zagranie) oraz akcja
produkcji (wyprodukowanie towarów w posiadanych światach). W grze zaawansowanej
dla dwóch osób mamy dodatkową akcję kolonizacji i rozwoju oraz zagrywamy dwie,
a nie jedną kartę akcji. W danej turze wykonujemy tylko akcje wybrane przez
graczy oraz dostajemy bonusy z wybranych kart akcji. Gra kończy się w momencie,
gdy na stole któregoś z graczy pojawi się 12-sta wyłożona karta lub gdy zabrany
zostanie z dostępnej puli ostatni żeton punktów zwycięstwa. Następnie każdy z
graczy zlicza punkty zwycięstwa z posiadanych żetonów i wyłożonych kart. Kto ma
ich najwięcej wygrywa. Brzmi prosto? Sercem rozgrywki są wzajemne zależności
pomiędzy kartami. Na każdej z nich znajduje się ikona, a czasem tekst,
dotyczący zdolności karty. Zdolności te mają wpływ na zmniejszenie kosztów
rozwoju technologii czy kolonizacji świata, dobieranie większej ilości kart
podczas fazy eksploracji, etc. Odpowiednie powiązanie tych zdolności (zwane
tworzeniem „combosów”) zwiększa nasze szanse na zwycięstwo!
Wykonanie i instrukcja
Karty są dobrej jakości. Pomimo
tego doradzam zaopatrzyć się w koszulki ochronne. Do gustu bardzo przypadły mi
również umieszczone na kartach grafiki, potrafią wprowadzić w klimat
kosmicznych zmagań. Ogromna pochwała dla wydawcy należy się za jakość wykonania
i treść instrukcji. Wszystko jasno i przejrzyście opisane i wyjaśnione.
Dodatkowo dla każdego z graczy przygotowana jest karta pomocy opisująca kolejne
fazy gry i wyjaśniająca ikonografię. W tym aspekcie ogromne pochwały!
Wrażenia z rozgrywki
„Race” to gra, która wymaga
cierpliwości. W pierwszych rozgrywkach towarzyszyć będzie nam głównie poczucie
chaosu. Poznanie ikonografiki, kart oraz ich wzajemnych zależności wymaga
czasu. Jednak już po kilku rozgrywkach poczujemy się pewniej i odkryjemy
niepowtarzalność tej gry. Każda kolejna partia jest inna, dynamiczna i sporo
satysfakcji sprawia odkrywanie nowych „combosów”. Przez mechanizm wyboru akcji
gra wymaga również strategicznego podejścia. W tym przypadku dodatkowy atut to
brak interakcji pomiędzy graczami. Zwycięstwo zależy wyłącznie od nas i
umiejętności dostosowania swojej strategii do kart, które mamy na ręce. Choć to
karcianka, losowość tak bardzo nie doskwiera. Przy bardzo dobrej znajomości gry
z każdej karty, która dochodzi nam na rękę, jesteśmy w stanie wyciągnąć jakąś
korzyść dla siebie. Jeszcze parę słów o skalowalności. Tytuł ten polecam
szczególnie dla par. Wariant 3 – 4 osobowy nie daje już takiej frajdy.
Najlepiej również jak gracze dysponują podobną znajomością gry.
Podoba mi się
- Regrywalność!
- Wariant dwuosobowy (szczególnie zaawansowany)
- Szybka i dynamiczna rozgrywka
- Losowość tak bardzo nie doskwiera
Nie przekonuje mnie
- Wysoki próg wejścia – gra sprawdza się wśród graczy z takim samym poziomem zaawansowania
- Mniej grywalny wariant dla 3 - 4 osób
Werdykt
„Race for the Galaxy. Narodziny Imperiów”
to legenda, która uniosła moje oczekiwania. W wariancie dwuosobowym to
najlepsza karcianka w jaką grałem. Gorąco polecam ją na jesienne i zimowe wieczory!
Dodatkową frajdę zapewnić mogą wydane do gry dodatki. W październiku tego roku
jeden z nich, „Artefakty Obcych”, ukaże się nakładem wydawnictwa Rebel.pl. Dla
niego na pewno znajdzie się również miejsce w mojej kolekcji! W ostatecznym werdykcie
nominuję grę do II etapu w kategorii „Zaawansowana Gra Roku”. Dla mnie to
jeden z faworytów do zdobycia tej nagrody.
Metryczka
Tytuł: „Race
for the Galaxy. Narodziny Imperiów”
Wydawca: REBEL.pl
Autor: Tom Lehmann
Liczba graczy: 2 – 4 osób
Wiek: od 12 lat
Czas gry: około 20 – 45 minut
Cena: 75 – 100 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz