Zastanawiałem się jak zacząć
tekst o tej grze. Czy odwołać się do odwiecznych marzeń człowieka o boskich
przymiotach? Ale przecież ile jest we współczesnej popkulturze filmów czy
książek (pewnie parę gier planszowych też by się znalazło) odnoszących się do
tego archetypu? A może zacząć od pochwał dla Fabryki Gier Historycznych, że
jako debiutanci wydali w zeszłym roku 3 całkiem dobre gry? Ale jak mawiał były
premier, prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie jak
zaczynają. Napiszę więc po prostu, że w moje ręce trafiła dobra karcianka.
O co chodzi?
Teomachia to gra karciana dla 2
osób. Toczymy w niej konflikt pomiędzy czcicielami mitologicznych bóstw. Naszym
celem jest pozbawienie drugiego gracza swoich wiernych. Abstrahując od warstwy
fabularnej można powiedzieć, że gra opiera się na trzech znanych mechanikach – draftowi,
licytacji oraz budowaniu talii (deck building). W wariancie podstawowym na
początku gracze dokonują draftu – w sumie wybierają 10 kart, z których 8
zostawiają w swoje talii. Sercem rozgrywki jest licytacja i następująca po niej
faza bitwy. Licytacja ta jest bardzo podobna do pokera, ma trzy fazy w których
ustalamy ostateczną stawkę wiernych, którzy wezmą udział w fazie bitwy. Podczas
licytacji możemy korzystać z posiadanych na ręce kart czynów efektów lub miejsc
(należących do różnych sfer – ogień, woda, ziemia, powietrze). Żeby móc te
karty odpalić potrzebujemy odpowiedniej ilości odsłoniętych na stole kart
żywiołów (nasze i ze wspólnej puli) z odpowiednią ilością symboli ładu lub
chaosu. Po licytacji i ustaleniu stawki biorącej w niej udział (każdy typ
wiernych ma swoją wartość punktową) następuje faza bitwy. W fazie bitwy można
używać posiadanych na ręce kart czynów – atak (w bitwie można wykorzystać karty
tylko z jednej sfery!). Zwycięzca bitwy zachowuje swoich wiernych, a pokonany
musi ich odrzucić. Zwycięzca jako pierwszy ma prawo wziąć również dodatkową
kartę z toru modlitw. W rozgrywce zaawansowanej używamy plansz bóstw oraz kart
mitów (mają cechy w znaczący sposób wpływające na rozgrywkę).
Wykonanie i instrukcja
Do wykonania nie mam zastrzeżeń.
Warto zaopatrzyć się w koszulki na karty ponieważ w trakcie gry często musimy
je tasować. Kwestią dyskusyjną są grafiki i kolorystyka kart. Zdaję sobie sprawę,
że nie każdemu przypadną do gustu. Ja również nie jestem do nich do końca
przekonany. Instrukcja jest w sumie czytelna, choć przeszkadza rozrzucenie po
niej ważnych dla rozgrywki informacji i zasad. Przydałyby się również karty
pomocy dla graczy, krok po kroku opisujące kolejne fazy gry.
Wrażenia z rozgrywki
„Teomachia” nie zawiera może
jakiś nowatorskich rozwiązań, ale w zgrabny sposób łączy, znane z innych
tytułów, mechaniki. Najistotniejszy dla rozgrywki jest draft. Dlatego uważam,
że jest to gra preferująca osoby, które już ją znają. Początkowe karty stanowić
będą trzon naszej talii, więc umiejętne jej złożenie to podstawa sukcesu. To co
potrafi zepsuć wrażenia z rozgrywki to losowość. Słaby wybór podczas draftu czy przypadkowa sekwencja wykładanych na stół kart żywiołów mogą nie dać jednemu z
graczy większych szans na wygraną. Zwłaszcza, że w trakcie rozgrywki dużo
więcej kart nie trafi do naszej talii. Z 120 kart w trakcie jednej rozgrywki
będziemy mieli szansę zobaczyć może z połowę z nich. W „Teomachii” mamy więc do
czynienia bardziej z taktyką niż strategią rozgrywki.
Podoba mi się
- Zgrabne połączenie mechanik
- Tematyka gry
- Dwa warianty rozgrywki
Nie przekonuje mnie
- Oprawa graficzna
- Czasem draft ma duży wpływ na mniejsze szansę jednego z graczy
- Doświadczony gracz ma większe szanse na dobre zbudowanie talii
Werdykt
„Teomachia” to tytuł, któremu
warto dać szansę. Szczególnie jeśli od oprawy graficznej ważniejsza jest dla
nas mechanika. Losowość z jednej strony przeszkadza, a z drugiej powoduje, że
każda kolejna rozgrywka jest inna. Dodatkowo 8 bóstw z 4 różnych mitologii ma
również wpływ na sporą regrywalność tego tytułu. A jeśli mamy możliwość gry
głównie w 2 osoby to warto mieć ten tytuł w swojej kolekcji. Jest to tytuł,
którego z każdą kolejną rozgrywką będziemy się uczyć – odpowiedniego draftu,
zależności między kartami, etc. „Teomachia” w moim rankingu zasłużyła na
nominację do II etapu w kategorii „Zawansowana Gra Roku”.
Metryczka
Tytuł: „Teomachia”
Wydawca: Fabryka Gier Historycznych
Autorzy: Jakub Wasilewski, Adam Kwapiński, Tomasz Bylina
Liczba graczy: 2 osoby
Wiek: od 10 lat
Czas gry: około 30 – 60 minut
Cena: 55 – 70 zł
Dziękujemy sklepowi Planszoweczka.pl za udostępnienie gry
Mam pytanie co do koszulek - jakie pasują do tej gry?
OdpowiedzUsuń