wtorek, 20 sierpnia 2013

"Teomachia" - mityczne zmagania



Zastanawiałem się jak zacząć tekst o tej grze. Czy odwołać się do odwiecznych marzeń człowieka o boskich przymiotach? Ale przecież ile jest we współczesnej popkulturze filmów czy książek (pewnie parę gier planszowych też by się znalazło) odnoszących się do tego archetypu? A może zacząć od pochwał dla Fabryki Gier Historycznych, że jako debiutanci wydali w zeszłym roku 3 całkiem dobre gry? Ale jak mawiał były premier, prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą, a nie jak zaczynają. Napiszę więc po prostu, że w moje ręce trafiła dobra karcianka.

O co chodzi?

Teomachia to gra karciana dla 2 osób. Toczymy w niej konflikt pomiędzy czcicielami mitologicznych bóstw. Naszym celem jest pozbawienie drugiego gracza swoich wiernych. Abstrahując od warstwy fabularnej można powiedzieć, że gra opiera się na trzech znanych mechanikach – draftowi, licytacji oraz budowaniu talii (deck building). W wariancie podstawowym na początku gracze dokonują draftu – w sumie wybierają 10 kart, z których 8 zostawiają w swoje talii. Sercem rozgrywki jest licytacja i następująca po niej faza bitwy. Licytacja ta jest bardzo podobna do pokera, ma trzy fazy w których ustalamy ostateczną stawkę wiernych, którzy wezmą udział w fazie bitwy. Podczas licytacji możemy korzystać z posiadanych na ręce kart czynów efektów lub miejsc (należących do różnych sfer – ogień, woda, ziemia, powietrze). Żeby móc te karty odpalić potrzebujemy odpowiedniej ilości odsłoniętych na stole kart żywiołów (nasze i ze wspólnej puli) z odpowiednią ilością symboli ładu lub chaosu. Po licytacji i ustaleniu stawki biorącej w niej udział (każdy typ wiernych ma swoją wartość punktową) następuje faza bitwy. W fazie bitwy można używać posiadanych na ręce kart czynów – atak (w bitwie można wykorzystać karty tylko z jednej sfery!). Zwycięzca bitwy zachowuje swoich wiernych, a pokonany musi ich odrzucić. Zwycięzca jako pierwszy ma prawo wziąć również dodatkową kartę z toru modlitw. W rozgrywce zaawansowanej używamy plansz bóstw oraz kart mitów (mają cechy w znaczący sposób wpływające na rozgrywkę).

Wykonanie i instrukcja

Do wykonania nie mam zastrzeżeń. Warto zaopatrzyć się w koszulki na karty ponieważ w trakcie gry często musimy je tasować. Kwestią dyskusyjną są grafiki i kolorystyka kart. Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadną do gustu. Ja również nie jestem do nich do końca przekonany. Instrukcja jest w sumie czytelna, choć przeszkadza rozrzucenie po niej ważnych dla rozgrywki informacji i zasad. Przydałyby się również karty pomocy dla graczy, krok po kroku opisujące kolejne fazy gry.     

Wrażenia z rozgrywki

„Teomachia” nie zawiera może jakiś nowatorskich rozwiązań, ale w zgrabny sposób łączy, znane z innych tytułów, mechaniki. Najistotniejszy dla rozgrywki jest draft. Dlatego uważam, że jest to gra preferująca osoby, które już ją znają. Początkowe karty stanowić będą trzon naszej talii, więc umiejętne jej złożenie to podstawa sukcesu. To co potrafi zepsuć wrażenia z rozgrywki to losowość. Słaby wybór podczas draftu czy przypadkowa sekwencja wykładanych na stół kart żywiołów mogą nie dać jednemu z graczy większych szans na wygraną. Zwłaszcza, że w trakcie rozgrywki dużo więcej kart nie trafi do naszej talii. Z 120 kart w trakcie jednej rozgrywki będziemy mieli szansę zobaczyć może z połowę z nich. W „Teomachii” mamy więc do czynienia bardziej z taktyką niż strategią rozgrywki.

Podoba mi się
  • Zgrabne połączenie mechanik
  • Tematyka gry
  • Dwa warianty rozgrywki

Nie przekonuje mnie
  • Oprawa graficzna
  • Czasem draft ma duży wpływ na mniejsze szansę jednego z graczy
  • Doświadczony gracz ma większe szanse na dobre zbudowanie talii  

Werdykt

„Teomachia” to tytuł, któremu warto dać szansę. Szczególnie jeśli od oprawy graficznej ważniejsza jest dla nas mechanika. Losowość z jednej strony przeszkadza, a z drugiej powoduje, że każda kolejna rozgrywka jest inna. Dodatkowo 8 bóstw z 4 różnych mitologii ma również wpływ na sporą regrywalność tego tytułu. A jeśli mamy możliwość gry głównie w 2 osoby to warto mieć ten tytuł w swojej kolekcji. Jest to tytuł, którego z każdą kolejną rozgrywką będziemy się uczyć – odpowiedniego draftu, zależności między kartami, etc. „Teomachia” w moim rankingu zasłużyła na nominację do II etapu w kategorii „Zawansowana Gra Roku”.  

Metryczka

Tytuł: „Teomachia”
Wydawca: Fabryka Gier Historycznych 
Autorzy: Jakub Wasilewski, Adam Kwapiński, Tomasz Bylina
Liczba graczy: 2 osoby
Wiek: od 10 lat
Czas gry: około 30 – 60 minut
Cena: 55 – 70 zł  


Dziękujemy sklepowi Planszoweczka.pl za udostępnienie gry





1 komentarz: