To był marzec. Wieczór. Otwieram
skrzynkę pocztową. Wśród codziennej porcji „zawodowej” korespondencji, spamu i
kolejnych ofert darmowego przekazania majątku po jakimś tajemniczym afrykańskim
milionerze znalazłem maila o intrygującym tytule „Zaproszenie do Kapituły
konkursu Gra Roku”. Podpisane Monika "Veridiana" Żabicka. Pierwsza
myśl? Czy to nie jakiś przedwczesny prima aprilisowy żart?
W każdym razie, czym trochę sam
siebie zaskoczyłem, zdecydowałem się. Wiem, że oprócz przyjemności (granie,
granie, granie!) to też obowiązek, w końcu do konkursu zakwalifikowanych
zostało 88 tytułów! Po pierwszej euforii przyszło otrzeźwienie i czas
praktycznych pytań – ile z tytułów już znam („Ponad 20? To nie jest źle.”)
Kiedy znajdę czas na ogranie przynajmniej części z pozostałych? (co przy
prowadzeniu własnej działalności, nielimitowanym czasie pracy, którego zawsze
za mało, weekendowych wyjazdach szkoleniowych oraz - last but not least - życiu
rodzinnym, jest dość karkołomnym zadaniem). Ale udało się. Duża w tym zasługa zaprzyjaźnionych
sklepów, które posiadają własne wypożyczalnie – dzięki temu mogłem liczyć na
bezpłatne udostępnienie gier – Rebel. pl oraz Planszóweczka.pl – Dziękuję!
W kolejnych tekstach na blogu
będę dzielić się wrażeniami dotyczącymi poszczególnych tytułów, w które miałem
okazję zagrać. Nie będą to recenzje zawierające szczegółowy opis mechaniki. Chcę
skupić się na krótkich raportach, opisie moich wrażeń i emocji, a co
najważniejsze podzielić się swoją oceną danego tytułu w kontekście ewentualnej Nominacji
do tytułu Gry Roku i Zaawansowanej Gry Roku.
Życzę miłej lektury!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz